- Do wypadku doszło około 6:45. Pod pociąg relacji Łódź-Kraków wjechał samochód osobowy. Kierujący zginął na miejscu - mówi mł. asp. Ilona Sidorko, oficer prasowy KMP w Piotrkowie.
Pociągiem podróżowało 41 osób. Nikomu nic się nie stało. Cały czas ustalane są okoliczności wypadku. Prawdopodobnie dróżnik nie opuścił zapór na przejeździe. Wiadomo już, że zarówno on, jak i maszynista byli trzeźwi.
Ruch pociągów na trasie Piotrków - Rozprza został wstrzymany, a utrudnienia potrwały kilka godzin. Kolej wprowadziła komunikację zastepczą. Komunikacja na trasie między Koluszkami a Częstochową była obsługiwana przez zastępczą komunikację autobusową między Piotrkowem a Rozprzą, a pociągi dalekobieżne zostały skierowane zmienioną trasą.
Wszystko wskazuje na to, że w trakcie opuszczania rogatek na przejeździe znajdowały się dwa samochody - ten, w który uderzył pociąg oraz samochód poprzedzający, prowadzony przez kobietę. Pogotowie ratunkowe udzieliło jej pomocy - nie odniosła obrażeń, ale była w szoku.
AKTUALIZACJA: Mężczyzna, który prowadził, to najprawdopodobniej mieszkaniec powiatu piotrkowskiego. Podróżował nissanem sunny. Na chwilię obecną niemożliwa jest dokładna identyfikacja zwłok - taką informację otrzymaliśmy od policji.
ZOBACZ MATERIAŁ FILMOWY TELEWIZJI NTL